piątek, 23 stycznia 2015

Jak tak można, panie Hitlerze, czyli "Parabellum: Horyzont Zdarzeń" Remigiusza Mroza.

              A więc oto odpoczęłam chwilę od Parabellum, tylko po to, żeby teraz sięgnąć po drugi tom. Czy podtrzyma poziom? Zapraszam.
                *OPIS FABUŁY TO SPOJLER DLA TYCH, KTÓRZY NIE CZYTALI PIERWSZEGO TOMU*. Leitner z pewnością poczuł się nieco oszukany, kiedy to, jak się okazało, Maria i Staszek zwiali mu sprzed nosa, z Rawicza, na dodatek jeszcze próbując zniszczyć popielniczkę o jego własną głowę. Ale i uciekinierzy łatwo nie mają - trudno im będzie raczej korzystać z fałszywej tożsamości więcej, pieniędzy brak, no i jeszcze urażony Leitner na karku. Ja tam mam inną teorię, dlaczego Christian za nimi latał, no ale... Tymczasem po nieudanej próbie odbicia Obelta, trafia on do obozu jenieckiego, a jego podkomendni starają się dotrzeć do Baranowicz - a bo Bronek postanawia odnaleźć Anielę. Wbrew ruskim. *KONIEC SPOJLERÓW*
               Zacznę może od tego, że często drugie tomy wydają mi się gorsze. Pierwszy może być arcydziełem, trzeci, pięćdziesiąty również - ale drugi zazwyczaj najmniej mi się podoba. Oczywiście jest sporo wyjątków... Takich jak te. Bo tu nie dość, że powieść dorównała poprzednikowi, to jeszcze go przerosła.
             A czemu? Zacznijmy od pierwszej, podstawowej zalety - akcja mnie bardziej wciągnęła. Wtedy owszem, też była, ale i bez szału, lecz tym razem po prostu całkowicie przeżywałam wydarzenia, interesował mnie tylko świat Parabellum - nawet zdarzało mi się na bieżąco komentować. A i sama akcja była po prostu bardziej interesująca - nie mogę powiedzieć, żeby w jakimkolwiek miejscu mi się dłużyła. Może to sprawka tego, że połknęłam wręcz "na raz", ale nie sądzę...
             O bohaterach raczej nie mam co się powtarzać - znów jednak zachwyciło mnie to, jak ludzcy są. Niektórym kibicowałam, niektórych wygwizdywałam, a Christian x Maria stało się moim kolejnym nieoficjalnym OTP(One True Pairing). Przynajmniej wiem, że nie jestem w tym poglądzie sama, co cieszy.
              Styl, chociaż już w pierwszym tomie był dobry, w tym tylko się polepszył. W luźniejszych momentach nawet miejscami śmieszny, w poważniejszych - idealnie oddawał powagę. A porównania typu "Tak skamieniał ze strachu, że mógłby dostać Oscara w filmie opowiadającym o życiu głaza." nie były wprowadzane na siłę, tylko wtedy, kiedy wydawały się potrzebne - i stanowiły świetne urozmaicenie, sprawiające, że można było się troszkę uśmiechnąć.
            No i sobie to czytam, czytam, komentuję, jest po prostu "fajnie" jak diabli, strony lecą, ja się nie przejmuję, a tutaj nagle: "Co?! Co się dzieje?! Matko boska, matko boska, co dalej,co dalej?!". No i co dalej? "Ciąg dalszy w tomie trzecim". Ale jeśli ma być aż tak dobry, albo i jeszcze lepszy, to nie ma co, będę czekać. I po prostu jestem wciąż spragniona. Parabellum... A właściwie to czegokolwiek Mroza. No jak on mógł, jak on mógł skończyć w takim miejscu...
            Podsumowując, może to się spodobać praktycznie każdemu, nawet osobom niegustującym w tematyce wojennej. Trzeba po prostu samemu spróbować, bo Mróz jest uzdolniony okropnie. Oby tylko nie stopniał w związku z globalnym ociepleniem. A drugi tom również dostaje 8 - tylko, że 8 z plusem ;) Czyli 8+/10.

12 komentarzy:

  1. Mimo wszystko, tym razem to pozycja nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie czytałam 1. tomu więc odpuszczam recenzję, ale Autor juz mnie do siebie przekonał mnóstwem pozytywnych recenzji, które krążą w sieci o jego książkach, więc wiem, że musze sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podoba ta emocjonalność w Twoim tekście :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszyscy czytają Mroza, a ja ciągle w tyle. Muszę te braki nadgonić, bo aż wstyd :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam tomu pierwszego, a słyszałam o nim pozytywną opinię, więc chyba trzeba się spiąć i wziąć za czytanie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Już nie mogę się doczekać kolejnych tomów oraz "Kasacji" tego autora, która premierę ma w lutym. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ja też! Mam niestety tylko Parabellum, a najchętniej to bym wykupiła nieskończony preorder na wszystko, co Mróz pisze :D

      Usuń
  7. Aaaa! Tyle książek przede mną, stojących na półce! Jeszcze więcej powieści do kupienia! Blogerzy wprawiają mnie w depresję, przeczytali już tyle książek, a ja?! Depresja... Pozdrawiam, Silava ;3 Zapraszam do mnie: www.silava506.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba się domyślam tej Twojej teorii dlaczego Laitner za nimi gonił hehe xD

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam zamiar przeczytać :) Tylko nie mogę znaleźć ... :(

    OdpowiedzUsuń

Jak już poświęciłeś/aś chwilkę, żeby to przeczytać, to zostaw po sobie ślad! Każdy komentarz jest dla mnie na wagę złota i pokazuje mi, że kogoś jednak obchodzą moje wypociny ;)