czwartek, 12 marca 2015

Muzyczny Przegląd #21

             No cóż, troszkę czasu minęło od ostatniego przeglądu, ale powracam w chwale! Nie przedłużając, zapraszam! Dzisiaj, jak przystało na okres Wielkiego Postu, będzie trochę "postowych" utworów...

1. Joe Bonamassa - Different Shades of Blue
Świetna muzyka - delikatna, ale pokazująca "pazur" gitara brzmi pięknie, a wokal wszystko dopełnia, natomiast refren jest okropnie chwytliwy. Całość - niesamowicie nastrojowa.

2. This Will Destroy You - Threads
Spokojny post-rock, bez używania żadnych niepotrzebnych efektów - po prostu delikatne "brzdąkanie" gitary, układające się w zwyczajną, ale urzekającą, melancholijną melodię.

3. Apostle of Solitude - This Mania
Całkiem niezła piosenka, ale w sumie nie wiem co o niej napisać - niestety, zwrotki wydają się miejscami zbyt monotonne, ale ogólnie brzmi dobrze.

4. The Gates of Slumber - Death March
Mocny doom metal, pierwszym, co się rzuca w oczy (uszy?) jest świetnie brzmiąca, nisko zestrojona gitara. Później pojawia się klimatyczny wokal, podpierany symbolicznym brzmieniem gitary basowej. Nie nudzi ani chwilę, ma ten typowy dla doomu nastrój, sprawiający, że poza muzyką o  niczym się już nie myśli.

5. Age of Taurus - Embrace the Stone
Również doom metalowy utwór, tym razem jednak w energiczniejszym stylu budzącym lekkie skojarzenia ze stonerem (ale tylko miejscami). Znów pojawia się klimatyczny wokal, który pozwala po prostu wczuć się w całość.

6. Arn Andersson - Dawn
Spokojna, ale dość smutna głównie pianinowa piosenka. Ma w sobie to coś, tą melancholię. Aż chce się płakać...

7. Nevermind the Name - Clouds
Znów post-rock, no i cóż... to post-rock, nie ma co wydziwiać. Nie ma "przeambientowania", a bardziej refleksyjna niż dołująca atmosfera wychodzi kawałkowi na dobre.

8. Iceage - Plowing Into the Field of Love
Kawałek w grunge'owym stylu rodem z lat 90. Ma swój klimat i daje to, co powinien: chwilę ucieczki od rzeczywistości. Owszem, można by narzekać na wokalistę, bo cóż... najwyższej klasy on nie jest, ale jednak świetnie przekazuje emocje i po prostu... to się dobrze słucha, tylko trzeba się przyzwyczaić do wokalu.

9. Phlebotomized - Never Lose Hope
Klimatyczny utwór z "postowymi" korzeniami , który najlepiej się słucha na słuchawkach - tak, żeby docenić każdy kawałek, chłonąć atmosferę. Pojawiające się skrzypce dodają kunsztu, a pojawiający się dość późno wokal wszystko dopełnia.

10. Soulfly - Fly High
Porzucamy te melancholijne utwory i szybujemy w stronę czegoś bardziej żywego - o to i świetny, metalowy kawałek. Powtarzający się praktycznie nonstop riff wręcz "wciąga", ale piosenka mimo wszystko jest całkiem różnorodna. Po prostu... dobrze się słucha.

11. Jorn - Living With Wolves
Intro jest po prostu wspaniałe, niestety w zwrotkach poskąpiono trochę gitary, ale sam głos wokalisty to wynagradza. Jest klimatyczny, a kiedy pojawia się refren - jest git.

12. Outrun the Sunlight - The Pace of Glaciers
Nieco djentowy utwór z dużym naciskiem na "ambientowość", ale mimo wszystko bez przesady.  Słucha się dobrze, zwłaszcza jako relaks.

13. Damian Murdoch Trio - Jump Rope with Electric Wires
Świetny, ciekawy utwór zespołu tworzącego połączenie bluesa i ciężkiego rocka. Niezwykle wpadający w ucho riff, brak wokali - no i po prostu oni wiedzą, jak się gra! A efektu tej wiedzy słucha się genialnie.

14. Alunah - Awakening The Forest
Doom metal z nieco stonerowym brzmieniem, do tego jeszcze damski wokal i nieco refleksyjna atmosfera. Czego chcieć więcej, skoro wszystko jest świetne?

15. Motor Sister - A Hole
Utwór w klimacie southern rocka, stworzony przez supergrupę w której gra między innymi Ian Scott. Może i nie jest zbyt odkrywczy, ale ta energia, która w tym jest, ta chwytliwość, aż chce się tego słuchać, raz jeszcze i jeszcze!

Tak więc standardowo... Żegnam i miłego słuchania!

2 komentarze:

Jak już poświęciłeś/aś chwilkę, żeby to przeczytać, to zostaw po sobie ślad! Każdy komentarz jest dla mnie na wagę złota i pokazuje mi, że kogoś jednak obchodzą moje wypociny ;)