środa, 22 kwietnia 2015

O bezdomnych inaczej, czyli "Wędrowiec" Barbary Smal.

                 Jakiś czas temu dostałam tę książkę. Nie byłam do niej zbyt przekonana, jakoś tak nie wiedziałam, co o niej myśleć, nie ruszałam jej, wyszło, że cała moja rodzina ją przeczytała i dopiero po dobrych jej opiniach zdecydowałam się na zaznajomienie się z tą pozycją...
                  Ta książka to opowieść o bezdomnym, który nie jest takim typowym lumpem. Nie spędza godzin na żebraniu, zamiast tego wędruje ulicami miasta, obserwuje ludzi, spotyka ich. Na tym tle prowadzi swoje rozmyślania, powoli, od Bożego Narodzenia do Wielkanocy...
                 Trudno napisać do tego "tradycyjną" recenzję, bo i sama książka jest nietypowa. Nie ma tu jako takiej fabuły, zwłaszcza na początku; nasz bezdomny po prostu spotyka różnych ludzi, co zazwyczaj popycha go do najróżniejszych przemyśleń. Raz są mniej, raz bardziej pozytywne, ale mimo wszystko powieść ma wydźwięk dość optymistyczny, ale rzeczywistość w niej pokazana jest prawdziwa, nie ukrywa brudów - skupia się jednak na zauważaniu tych drobnych sytuacji, które mogą mieć duże znaczenie...
                Jak już wspomniałam, Wędrowiec ciągle prowadzi swoje rozmyślania - i są one jak najbardziej na plus. Potrafią się zaczynać banalnymi frazami, by rozwinęły się w mniej lub bardziej ciekawe spostrzeżenia. Nawet jak nie są jakieś bardzo odkrywcze, to po prostu poruszają, trafiają swoją prostotą i trafnością prosto w serce.
             Styl jest lekki, ale przy tym taki niezwykły. Nie jest lekki jak styropian, tylko lekki jak opadające pióra. Autorka opowiada o wszystkim z taką zwiewnością, ale potrafi wzruszyć. Zwłaszcza, że nie jest to lanie wody, psychologiczna papka bez zawartości. Każde słowo ma tu znaczenie, każdym słowem aż ma się ochotę rozkoszować.
           Trudno tu mówić o bohaterach, mimo, że potem pojawia się parę osób, które zostają na dłużej. To przede wszystkim ludzie... Przez całą książkę poznajemy Wędrowca, wchodzimy w jego myśli, poznajemy też jego przemianę. To wszystko jest takie naturalne, zwyczajne, ale przy tym niezwykłe...
           Ciężko mi ocenić tą książkę. Niewątpliwie ją polecam, bo czaruje słowami, jest wartościowa, ale o tym, czy naprawdę ją pokocham zadecyduje próba czasu. Na razie nie ma oceny, ale jak najbardziej polecam.

6 komentarzy:

  1. Lubię temat bezdomności. Piszę o tym pracę licencjacką :) Chętnie sięgnę po tę książkę, aby zobaczyć, co sobie taki człowiek myśli o otaczającym go świecie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się całkiem ciekawie. Chyba poszukam.

    OdpowiedzUsuń
  3. O tej tematyce czytalam tylko jedną książkę, chcę więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba jeszcze nie czytałam o bezdomności, więc czemu by nie zacząć od tej książki?

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za niezwykłą, ciekawą recenzję mojej książki. I za to, że jednak sięgnęłaś po "Wędrowca" :) Przy słowach, że styl książki jest "lekki jak opadające pióra" tchu mi zabrakło z wrażenia - piękne, bardzo, bardzo piękne. Dziękuję :)
    Pozdrawiam
    Basia Smal

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy opis :)
    http://magicloony.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Jak już poświęciłeś/aś chwilkę, żeby to przeczytać, to zostaw po sobie ślad! Każdy komentarz jest dla mnie na wagę złota i pokazuje mi, że kogoś jednak obchodzą moje wypociny ;)